Polecam radar. Jeśli faktycznie przeszkadza nam wszechobecna władza bigtechow pokroju FB czy X, to samym narzekaniem nic nie zmieni.

Moim zdaniem bardzo ważnym jest to, żeby rozwijać takie kanały jak radar.

Tym bardziej, że jest on “ukierunkowany ideologicznie” na wydarzenia - nazwijmy to “wolnościowe”, co pozwala ludziom z całego świata szukać naszych wydarzeń w prosty, przejrzysty sposób, bez potrzeby przekopywania się przez tony śmieci na korpomediach.

http://radar.squat.net/

  • @[email protected]OP
    link
    fedilink
    15 months ago

    Skąd masz informację, że “nikt prawie tam nie wchodzi”?

    Moim zdaniem wymyślasz i plrciees bzdury powiązane z tym, co Ci się wydaje, albo z Twoją bańką.

    • @[email protected]
      link
      fedilink
      15 months ago

      No w Polsce praktycznie nikt z tego nie korzysta, mało wydarzeń jest tam ogłaszanych - plus te co są organizowane, to są publikowane na FB/IG - a kopii tychże w większości wypadków na tym radarze nie ma. Nie słyszałem od nikogo by to było dla niego źródło informacji. Zresztą, masz jakieś twarde dane o ruchu na tej stronie by udowodnić, że jest inaczej? Czy też opierasz się o swoją bańkę? :)

      • @[email protected]OP
        link
        fedilink
        25 months ago

        Czy brak popularności danej idei, strony, grupy czy osoby ma sprawić, że nie będziemy popierać wyzej wymienionych?

        • @[email protected]
          link
          fedilink
          15 months ago

          Jak masz czas i energię to wykorzystuj sobie cokolwiek do informowania ludzi, nikt nie broni. Ale nie dziw się, że ludziom się nie chce i nie uważają tego za cudowne rozwiązanie.

          • @[email protected]OP
            link
            fedilink
            15 months ago

            Może i nie broni, ale Ty aktywnie zniechęcasz.

            Dlaczego? Jaki jest tego cel? Czy widzisz coś złego w tym, żeby na radarze były wydarzenia z kolejnej miejscowości w Polsce? Czy to coś złego?

              • @[email protected]OP
                link
                fedilink
                15 months ago

                Jeśli patrząc konsekwentnie, to aktywność na szmerze również jest stratą czasu i energii.

                • @[email protected]
                  link
                  fedilink
                  1
                  edit-2
                  5 months ago

                  No ja tutaj nic nie działam raczej, czasem sobie coś napiszę na luzie. Ale żeby nagłaśniać jakieś wydarzenia etc. no to faktycznie nie ma sensu, zresztą też to próbowałem sprawdzać.

              • kjwk
                link
                fedilink
                15 months ago

                To nie chociaż przeszkadzaj, jak nie pomagasz :P

      • kjwk
        link
        fedilink
        35 months ago

        Nie no ja się zgadzam, w Polsce prawie bez wyjątku są zakochani w korporacjach.
        Tylko teraz pytanie - jaki procent z tych prawie wszystkich w ogóle się interesuje i jest aktywny a nie bierny, w sprawach, które interesują powiedzmy nas, tak ogólnie mówiąc? I w drugą stronę, ile jaki procent tych drugich prawie nikogo, niekorzystających z narzędzi komunikacyjnych posiadaczy, się interesuje i jest aktywny?
        Kolega z jednego skłotu i centrum kulturowego jak się zapytałem „to czemu wy nie jesteście na Facebooku, skoro tam są wszyscy?“ powiedział mi, że byli, mieli, ogłaszali się tam. I fakt, na wydarzenia przychodziło dużo ludzi, ale zauważyli, że to są klienci, a nie osoby zaangażowane. Zrezygnowali i okazało się, że przychodzi mniej ludzi, ale bardziej zaangażowanych. Z tym, że to jest w kraju, w którym środowisko anarchistyczne nie siedzi tylko na Facebooku, więc niekoniecznie odzwierciedla podobną sytuację w Polsce.